Aleksander Józef Iwański cz.2
16 stycznia 2022, 13:13
Podczas służby we Lwowie kpt. Aleksander Iwański przydzielany był do sprawowania funkcji intendenta w 4 Dywizji Kawalerii podczas jej pobytu na ćwiczeniach w obozach letnich od 1 sierpnia do 10 września 1926r. (Radziechów) oraz na ćwiczeniach między dywizjami „Włodzimierz” od 25 lipca do 10 września 1928r. W dniu 8.09.1926r. inspekcji ćwiczeń 4. Dywizji dokonał gen. Władysław Sikorski, który sfotografował się z kadrą oficerską przed zakończeniem ćwiczeń. Po powrocie z obozów ćwiczeń Aleksander pełnił funkcję kierownika referatu kwaterunkowego w 6 Okręgowym Szefostwie Intendentury we Lwowie, a w kwietniu 1929 r. został zastępcą kierownika Kierownictwa Rejonowej Intendentury Lwów II. We Lwowie służył do października 1931 r„ ostatnią sprawowaną tam funkcją było stanowisko kierownika referatu przedsiębiorstw w intendenturze. Potem został przeniesiony do Wojskowego Biura Węglowego w Katowicach jako kierownik działu zaopatrzenia. Rodzina kpt. Aleksandra Iwańskiego też musiała się pożegnać z pięknym Lwowem. Wojtuś Iwański skończył jeszcze w tym mieście I klasę powszechną w szkole św. Anny przy ul. Gródeckiej. Mieli już nigdy tam nie wrócić, wspomnienia tego niezwykłego miasta zostały im na całe dorosłe życie. Tym bardziej że pozostała tam liczna rodzina babci Stefanii Wandy Waligórskiej i dziadka Franciszka Waligórskiego. W październiku 1933r. Aleksander Iwański został przeniesiony z Katowic do 2 Dywizji Piechoty Legionów w Kielcach na stanowisko oficera intendenta tejże dywizji. Razem z nim przeprowadziła się żona wraz z dziećmi, które musiały kontynuować naukę wśród nowych kolegów w nowej szkole im. S. Żeromskiego. Aleksander Iwański pozostał na tym stanowisku do roku 1935, kiedy to objął funkcję kierownika Grupy Odbiorczej w Kierownictwie Centralnym Zaopatrzenia Intendentury z siedzibą w Warszawie. W czasie pełnienia tej służby w styczniu 1936r. został mianowany majorem. W okresie międzywojennym mjr A. Iwański otrzymał odznaczenia: Medal Pamiątkowy za wojnę 1918-1921, Medal 10-lecia Odzyskania Niepodległości oraz Odznakę Pamiątkową 12 pp. W 28.02.1936r. w Krakowie przyszedł na świat najmłodszy syn Aleksandra i Zofii Iwańskich Andrzej Bartłomiej (w domu używano drugiego imienia). W tym samym roku w grudniu zmarła mama Zofii Iwańskiej Stefania Wanda Waligórska i rok później (1937r.) rodzina Aleksandra Iwańskiego z mieszkania w Krakowie przy ul. Zyblikiewicza przeniosła się na stałe do Wadowic, gdzie wynajęła dom. Zofia i Aleksander Iwańscy postanowili się przeprowadzić na stałe do Wadowic, przede wszystkim z powodu dzieci, których kształcenie było utrudnione ze względu na częste zmiany szkół związane z przeniesieniami służbowymi ojca do różnych miejscowości. Funkcja A. Iwańskiego jako kierownika Grupy Odbiorczej wymagała pracy czasem po kilka miesięcy w różnych miastach Polski (w Warszawie, Krakowie, Bielsku-Białej i Łodzi). Była to przeprowadzka formalna, gdyż po śmierci dziadka Franciszka Waligórskiego w 1934r. Zofia z dziećmi często mieszkała u mamy w Wadowicach
Wojenne losy rodziny Iwańskich Przyszedł rok 1939. Dana ukończyła I klasę Gimnazjum im. M. Mościckiej, a Wojtek zakończył naukę w III klasie Gimnazjum im. M. Wadowity. W połowie sierpnia Aleksander Iwański przyjechał do domu z Łodzi, gdzie ostatnio pełnił służbę. Nikt nie przypuszczał wtedy, że rodzina zobaczy się z nim dopiero w 1946r. Z Łodzi mjr A. Iwański wraz z wojskiem został ewakuowany w kierunku południowym. A. Iwański otrzymał paszport do wszystkich krajów w Europie i poza Europę. Ten zapis pozwolił mu w grudniu 1939r. przybyć do Włoch, a stamtąd do Marsylii we Francji. W Armii Polskiej we Francji pełnił funkcję kwatermistrza Centralnych Szkół Piechoty. W czerwcu 1940r. razem z bratem Stanisławem (który również dostał się do Armii Polskiej) w czasie akcji ewakuacyjnej wojsk alianckich z Zatoki Biskajskiej przybył do Wielkiej Brytanii, gdzie pełnił służbę I Korpusie w Szkocji, m.in. na stanowisku zastępcy szefa Wydziału Mundurowego w Szefostwie Służby Materiałowej Sztabu Naczelnego Wodza. Podczas jego nieobecności żona i dzieci przeżyli ciężkie lata. 2.09.1939r. w godzinach rannych otrzymali zawiadomienie, że jako rodzina wojskowego muszą czym prędzej opuścić Wadowice i odjechać w kierunku wschodnim na wypożyczonej w tym celu furmance z woźnicą. Spakowali więc szybko kilka rzeczy i podobnie jak inni uciekinierzy pojechali w kierunku Krakowa. Z Krakowa podwożeni byli furmankami lub szli pieszo w kierunku Lublina. W drodze kryli się przed nalotami nieprzyjacielskimi w lesie i w polu. Dokuczały im głód i pragnienie, zwłaszcza najmłodszemu dziecku Zofii i Aleksandra trzyletniemu Bartusiowi. Wreszcie dotarli do Lublina. Krótko byli bezpieczni, czwartego dnia po ich przybyciu do miasta wkroczyli Niemcy. Po tygodniu tą samą trasą wrócili do Rozwadowa. Stąd wagonami towarowymi z wojskiem polskim pod nadzorem Niemców dotarli przez Przeworsk i Rzeszów do Tarnowa. Tam udało im się dzięki pomocy siostry ojca Zofii Iwańskiej wydostać z wagonu i zatrzymać u rodziny Aleksandra Iwańskiego. Po tygodniu wrócili do Wadowic. Każdy kolejny miesiąc okupacji przynosił rodzinie nowe niebezpieczeństwa. Do domu Iwańskich często przychodził komendant policji niemieckiej Fuhrman, zadając zawsze to samo pytanie, czy rodzina wie, gdzie się znajduje ojciec Aleksander. W czasie wojny młodzież polska musiała pracować od ukończenia 16. roku życia. Wojciech Iwański, gimnazjalista, zaczął więc pracować początkowo w sklepie papierowo-tytoniowym, a potem w elektrowni, gdzie kopał doły pod słupy elektryczne. Danuta podjęła pracę w drukarni niemieckiej Reisa. Zofia Iwańska nie pracowała, ponieważ chorowała na serce i opiekowała się najmłodszym synem. Pieniądze przynoszone przez starsze dzieci były potrzebne do utrzymania całej rodziny. Rodzina Iwańskich podobnie jak wszystkie rodziny z tej ulicy została wysiedlona z mieszkania przy Gneisenau Strasse (ul. Iwańskiego) i zamieszkała w domu należącym do Dziedziców przy Bielitzer Strasse (ul. Mickiewicza). Mieszkania w domach przy Gneisenau Strasse zajęli Niemcy. Ponad rok po zakończeniu II wojny światowej, dnia 21.12.1946r. A. Iwański wrócił statkiem do Gdańska, a potem na podstawie zaświadczenia Państwowego Urzędu Repatriacyjnego (bezpłatnym przejazdem) pociągiem do Wadowic. Powrót do komunistycznego kraju była jedną z najtrudniejszych decyzji w jego życiu, ale w kraju czekali jego najbliżsi, a wśród nich 82-letnia matka Rozalia, która chciała zobaczyć syna. Po przybyciu na miejsce okaziciel zaświadczenia o repatriacji musiał się zameldować na posterunku Milicji Obywatelskiej w terminie do 14 dni od daty jego wystawienia i do 3 dni po przybyciu na miejsce zamieszkania. Mjr A. Iwański zgłosił się, został przesłuchany i mógł wrócić do domu. Nie był to ostatni jego tam pobyt. Na przesłuchanie wzywano go kilka razy. Przeniesiony też został do rezerwy. W latach 50. pracował jako inspektor Komisji Kontrolnej w Biurze Centrali Tekstylnej w Łodzi i w Bielsku, a przed samą emeryturą w Zakładzie Opieki Zdrowotnej w Wadowicach jako intendent 24.08.1958r. w wieku 59 lat zmarła Zofia Iwańska. Mjr A. Iwański zmarł w szpitalu w Krośnie 11.06.1965r. po przebytym zawale serca w sanatorium w Iwoniczu.
Informacje zaciągnięte z "Wadoviana. Przegląd historyczno-kulturalny", nr 17, 2014, s. 52-86 Katarzyna IWAŃSKA Geneza rodu mjr. Aleksandra Iwańskiego, przebieg jego służby wojskowej i życie rodzinne
Pochowany został w rodzinnym grobowcu w Tarnowie - Grobowiec Iwańskich na Starym Cmentarzu w Tarnowie
Dodaj komentarz